poniedziałek, 9 lutego 2015

Rozdział XI

Hermiona siedziała w miękkim fotelu i przewracała strony książki z Numerologii. Była tak zajęta lekturą, że nie usłyszała Malfoya wchodzącego do pokoju.
- Jak się dziś czuje Panna Co To Wszystko Wie? - Zapytał z szyderczym uśmieszkiem.
- A co to obchodzi takiego gbura jak ty? - Odpowiedziała mu pięknym za nadobne.
- Nie no.. Z tym gburem to już przesadziłaś!
- Ha! Teraz już wiem jak będę cię nazywać!
- Teraz tak na serio pytam - jak się czujesz? - W jego głosie dało się wyczuć lekką nutę troski.
- Już jest okey. - Odpowiedziała zadowolona z tego, iż tak się o nią troszczy. - Dziękuję ci.
- A mogę wiedzieć za co?
- Za to, że przy mnie byłeś. I za to, że się mną opiekujesz.
- Bo się zaraz rozpłaczę szlamciu. - Puścił do niej oko i uśmiechnął się szarmancko.
- To ty idź się wypłacz, a ja zmykam na lekcje.
- Lekcje? Przecież eliksiry są dopiero za godzinę. - Hermiona wstała i pomachała mu książką od Numerologii. - No tak. Panna Mądrala chodzi na wszystkie przedmioty.
- Wcale nie na wszystkie. Z resztą ja chcę się wykształcić, w przeciwieństwie do ciebie Malfoy. - Otworzyła drzwi i wyszła na korytarz.
- Nie dostanę buziaka na 'do widzenia'?
- Tylko w snach. - Uśmiechnęła się szeroko i ruszyła na lekcje.

~*~

Ron obudził się w lesie. Wstał i rozprostował kości. "I co teraz" pomyślał i zaczął chodzić w kółko. Nagle usłyszał szelest liści. Wyciągnął różdżkę w pogotowiu i zastygł w bezruchu. Po chwili jego oczom ukazał się srebrny lis. Patronus zgrabnie go okrążył i zatoczywszy łuk zawrócił. Ron jak zahipnotyzowany  ruszył za nim, chowając różdżkę do kieszeni. 

~*~

- Draco! Nie możesz go rozgniatać! Czy ty umiesz czytać?! Tu jest napisane "POTNIJ czyraka w drobne paseczki". Spieprzysz cały eliksir!
- Nie czepiaj się! Każdemu może się pomylić!
- Ohh...Za jakie grzechy muszę pracować akurat z tobą?!
- Możesz mi wierzyć, że wszystkie dziewczyny, które tu się znajdują oddałyby wszystko, by być ze mną w parze.
- Najwidoczniej nie zaliczam się do tych "wszystkich".
- Nie przesadzaj!
- Nie zapominaj, że już raz przez ciebie mieliśmy szlaban!
- Tak, tylko, że tym razem chciałbym go dostać jeszcze raz. - Posłał jej olśniewający uśmiech.
- Co masz na myśli?
- Wiesz... Moglibyśmy wykorzystać ten czas w bardzo ciekawy sposób... Sama pomyśl - cały długi wieczór, zamknięci, sami... Czegóż chcieć więcej?
- Zboczeniec.
- Hej! Ja nic takiego nie powiedziałem! To twoja wyobraźnia podsuwa ci zboczone pomysły, nie moja. - Wyszczerzył się do niej, odsłaniając rząd białych zębów.
- To o czym ty myślałeś?
-Tego ci nie powiem. Nie po tym jak oskarżyłaś mnie o zboczenie, choć nic nie powiedziałem.
- Widzę, że poprzedni szlaban zbyt wiele was nie nauczył. - Usłyszeli lodowaty głos Snape'a tuż przy swoich uszach. - Jak na razie nie zrobiliście nic, mimo, że reszta klasy już prawie skończyła. Szlaban. Dziś o 16.00 u mnie w gabinecie. 
- Zabiję cię Malfoy! - Wrzasnęła Hermiona, gdy tylko nauczyciel się oddalił. - Jak ja cię nienawidzę!
- A ja cię wręcz ubóstwiam, szlamciu. - Znów się do niej uśmiechnął, a ona naburmuszona odwróciła się do niego i zabrała za krojenie składników.

~*~

Punktualnie o 16.00 zapukali do gabinetu Snape'a. Usłyszeli krótkie "Wejść!" i otworzyli drzwi. 
- Połóżcie różdżki na biurku. Świetnie. A teraz chodźcie ze mną. - Opuścili pokój i ruszyli na drugie piętro. Hermiona wymieniła zdumione spojrzenia z Draconem. Postrach Hogwartu otworzył przed nimi drzwi łazienki prefektów, wpuszczając ich do środka. 
- Dzisiaj dostaniecie inne zadanie. Mam nadzieję, że czegoś was ono nauczy. - Uśmiechnął się jadowicie. - Będziecie czyścić łazienkę. Tam są środki dezynfekujące i płyny do czyszczenia. Kiedy skończycie macie wyszorować płytki w wannie. I nie wolno wam wypuścić wody!
- Ale panie profesorze, będziemy mokszy!
- To się rozbierzecie, panno Granger. - Uśmiechnął się jeszcze bardziej szyderczo. - Tam są ręczniki. O 21.00 was wypuszczę i lepiej żeby toaleta lśniła czystością! - Snape wyszedł i zamknął drzwi.
- Świetnie! Po prostu świetnie Malfoy! 
- O co ci chodzi?! To moja wina?
- Tak! Właśnie twoja! 
- No może rzeczywiście...Ale wiesz, w końcu to dużo czasu... Jak się uwiniemy, będziemy mogli go spożytkować w całkiem przyjemny sposób... 
- Jesteś okropny! Lepiej zabierz się za sprzątanie. - Hermiona chwyciła szmatkę i płyn do mycia podłogi. Draco przez chwilę stał i przyglądał się jej zgrabnym kształtom. Poczuł miłe ssanie w okolicach żołądka. Szybko odwrócił wzrok i zabrał się za czyszczenie umywalek, po drugiej stronie pomieszczenia. 
Po godzinie sprzątania została im tylko wanna. Stanęli przy jej brzegu i westchnęli. 
- No to, jak to rozwiążemy? - Zapytał Draco.
- Masz jakieś propozycje?
- Mam. Na przykład ty się rozbierzesz i wskoczysz do wanny, a ja będę cię podziwiał. - Uśmiechnął się łobuzersko.
- I ty nie jesteś zboczony?
- Ani trochę. Jestem tylko mężczyzną, a ty piękną kobietą. Nic na to nie poradzę. - Hermiona poczuła, że się rumieni. Draco Malfoy właśnie powiedział, że jest piękną kobietą! 
- Od kiedy to gustujesz w szlamach? - Zapytała, ale od razu tego pożałowała. Na twarzy chłopaka pojawił się grymas złości i smutku. - Wybacz, to było chamskie. Mam lepszą propozycję. To ty się rozbierzesz i wyczyścisz tą wielką wannę, a ja będę tu sobie siedzieć i ci się przyglądać.
- Wiem, że jest to twoje marzenie, ale niestety cię rozczaruję. Proponuję, żebyśmy zabrali się za to razem. 
- Niech będzie. Ale ja wchodzę w ciuchach. 
- A jak później wrócisz? 
- Hmm... To dobra, wygrałeś. - Wstała i rozpięła spodnie. Draco zesztywniał wpatrzony w nią jakby był zahipnotyzowany. 
- Hej ty! - Pstryknęła mu palcami przy twarzy. - Tobie też radziłabym zrzucić wdzianko. I odwróć się jeśli łaska. - Chłopak zażenowany odwrócił się tyłem. Zauważył duże lustro, a w nim odbicie pięknej Gryfonki. Uśmiechnął się pod nosem i ściągnął bluzkę, obserwując jak dziewczyna zostaje w samej koronkowej bieliźnie. Miona wskoczyła do basenu i popłynęła na drugą stronę. Draco również wskoczył do wody i zabrali się za szorowanie płytek. 
Kiedy skończyli zaczęli wypuszczać brudną wodę i zastępować ją czystą. Na koniec dolali płynu o zapachu lawendy i zakręcili kurki.
- Wiesz, do 21.00 jeszcze kupa czasu... - Blondyn przerwał panującą ciszę. - Masz jakiś pomysł jak go wykorzystać?
- Wybacz, ale teraz myślę wyłącznie o wygodnym łóżku i chwili relaksu. 
- Da się zrobić. - Puścił do niej oko i dokładnie zlustrował wzrokiem. Wyglądała naprawdę ślicznie z burzą mokrych loków, w czarnej bieliźnie... Podpłynął do niej i delikatnie odgarnął zbłąkany kosmyk za ucho. - Ale ślicznie wyglądasz. - westchnął i lekko się zarumienił. 
- Tak sądzisz? Pewnie mówisz to wielu dziewczynom. - Bardzo się starała ukryć gorzkie rozgoryczenie wywołane tym stwierdzeniem. 
- Skąd możesz to wiedzieć? - Uśmiechnął się w duchu. Była zazdrosna. Uniósł jej podbródek, zmuszając ją tym samym do spojrzenia mu w oczy. - Rzeczywiście mówiłem to wielu dziewczynom. - Spuściła wzrok, by nie dojrzał  w jej oczach zawodu. - Ale tylko tobie powiedziałem to całkiem szczerze. - Pocałował ją. Był to bardzo krótki, ale bardzo słodki pocałunek. Odsunął się delikatnie, by zobaczyć jej reakcję. Uśmiechała się. A w jej oczach błyszczało pożądanie. Przywarła do niego całym ciałem. Rozchyliła jego wargi i musnęła językiem jego lśniące zęby. On nie był jej dłużny i już po chwili ich języki splotły się w rytmicznym tańcu. Kiedy w końcu się od siebie odsunęli, oboje ciężko dyszeli, a na twarzach mieli rumieńce. 
- Chyba powinniśmy opuścić tą wannę...
- Tak, racja. - Wygramolili się na brzeg, a tam Draco położył Hermionę na podłodze i znów pocałował. Później zaczął wodzić miękkimi ustami po jej policzku, linii szczęki, szyi... Czuła jego ciepły oddech na dekoldzie. Chłopak nie zaprzestał pieszczot, czując jak jej piersi robią się nabrzmiałe od podniecenia. Westchnęła cichutko i wpiła się w jego usta, masując umięśnione plecy... Nagle usłyszeli szczęk otwieranych drzwi. Natychmiast od siebie odskoczyli w chwili, gdy Snape wszedł do środka. Zatrzymał się na widok Hermiony stojącej w zmysłowej bieliźnie, ociekającej wodą, lecz szybko się otrząsnął.
- Widzę, że właśnie skończyliście? - Zapytał i rozejrzał się po pomieszczeniu. - No dobrze. Ubierzcie się. Jesteście wolni. Podał im ich różdżki i wyszedł z łazienki. 

 

10 komentarzy:

  1. WoW! Świetny rozdział :3 Ciekawi mnie dalszy rozwój sytuacji :) Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :) Całuję i pozdrawiam :* :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezusie O.O
    A miałam nadzieję , że dojdzie do czegoś większego, że nie usłyszą trzasku w drzwiach i , że Snape ich nakryje. ;O To by było ... Wybacz te moje zboczone insynuacje, ale jestem przeziębiona i szajba mi odbija. ;/ Okej, no to ja idę lulać ( jest 23:30) a tobie życzę dużo, dużo weny.

    Pozdrawiam, CytrynQa
    PS. Tak jeszcze dodam, że masz bardzo fajny styl pisania. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG w godzinę przeczytałam wszystkie rozdziały! Uwielbiam to! Nie sądziłam, że tak szybką będą razem. Mi to pasuje xD Życzę weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiesz jak się teraz cieszę, że wzięłaś sobie moje rady do serca, bo teraz to jest już meeeeega <3
    Łobuzerski Dracon, mmm... :)
    Niecierpliwie czekam na resztę :d

    OdpowiedzUsuń
  5. O Jezusie!
    Ja piórkuje!
    Albo ja jestem kotletem
    Albo ty jesteś genialna!
    Booooożeeeee
    To jest takie genialne
    To jest lepsze niż ciasto Babci Frani
    I Łysy Popcorn
    Nie mg Się doczekać następnego <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie zostanie kotletem! Jesteś genialna i genialnie piszesz! A co do ciasta babci Frani, to chętnie bym spróbowała, ale nie znam... ;( . Jak już tu piszę, to dokończę: zgadzam się ze wszystkimi komentarzami Kyioko Penguin. Piszesz zajebiście i pisz dalej, a co do marudzenia o nowy rozdział niektórych czytelników... Czy nie możesz pisać szybciej, bo to takie ciekawe. & Kiedy następny rozdział?

      Usuń
  6. Nie mam słów!!! Genialne, super, świetne i... I nie wiem co powiedzieć!!!! Czekam na kolejne rozdziały. Ale jak to się dalej tak będzie toczyć to ja ze śmiechu umrę (bez urazy że śmieję się z tego) niestety klasa banie zryła i trochę skojarzeń mam :/ ale i tak suuuuuupeeeer!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział i nie mogę się doczekać kolejnego
    Pozdrawiał i Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no:D ale akcja <3 znowu mi się podoba:3 gratuluje :3 tylko jak oni są w takich rekacjach, to Draco niech nie mówi "szlamciu". Nawet coś takiego, dka Hermiony byłoby jak wielka obraza. Tylko ten szczegół mi nie pasuje. Życzę weny i zapraszam do siebie!:3 ( nie zrażaj się początkowymi błędami, na początku była fatalna beta)
    Pozdrawiam:*i zapraszam http://po-prostu-ty-i-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń