piątek, 21 listopada 2014

Rozdział V


 Tak jak obiecałam, ten rozdział dedykuję Niebieskiemu Żukowi. ♥ Kochana jesteś naprawdę cudowna! To dzięki Tobie ciągle powstaje ta historia. Mam nadzieję, że nadal będziesz komentować.
Dziękuję bardzo za komentarze. Jest ich coraz więcej, co bardzo mnie cieszy! ;)) Szczególnie dziękuję  Patrycji Walczykiewicz za szczerą opinię, a także Magdalenie Leszczyńskiej, która zawsze mnie wspiera i namawia do kontynuowania tej opowieści. Słońce, Twoje zdanie bardzo się liczy ;3
Liczę na szczere uwagi, nawet te negatywne! ;)) No to miłego czytania! ;3
~Chriss

~*~

Hermiona leżała na swoim łóżku. Wokół niej leżały porozrzucane książki, rolki pergaminu i kałamarz. Kiedy tylko skończyły się lekcje, przyszła tutaj. Nie wytrzymałaby dłużej szyderstw Malfoya. O 16.55 wstała i zeszła do pokoju wspólnego. Zobaczyła jak Draco siedzi w fotelu przy kominku. Głowa opadła mu na pierś, która powoli falowała. Spał! Ale mam szczęście! Pomyślała i na palcach podeszła do dziury pod portretem.
- To już niełaska za mną zaczekać? - Chłopak stał tuż za nią i wypowiedział to zdanie wprost do jej ucha.
- Odwal się. - warknęła i wyszła z pokoju. Draco więcej się nie odezwał. Pewnie pomyślał, że po co ma tracić czas na taką przemądrzałą szlamę. Przynajmniej da jej spokój. Choć z drugiej strony, nawet polubiła jak się nią interesował. Szybko pozbyła się tej myśli. Stanęła przed gabinetem Snape'a i zapukała.
- Wejść. - Otworzyła drzwi w weszła do pomieszczenia. - Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Dzisiaj będziecie czyścić wszystkie puchary, medale i odznaczenia w sali pamięci. Pan Filch już tam na was czeka. O nie, nie, nie! Różdżki zostają u mnie! - Na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech. - Teraz możecie iść.
- To wszystko twoja wina pyszałku!
- Moja wina, tak?!
- A niby czyja? Gdybyś się nie zaczął nie musiałabym tu siedzieć z TOBĄ!
- Nie trzeba było mnie obrażać.
- Oh no oczywiście! Tylko TOBIE można nazywać innych szlamami i doprowadzać ich do szału!
- Wierz mi, jestem tak samo zadowolony z tej sytuacji jak ty!
- No pewnie! Bo TWÓJ cenny czas mógł być wykorzystany na coś naprawdę pożytecznego, jak na przykład na znęcanie się nad pierwszoroczniakami, albo wyśmiewanie się z Harry'ego lub Rona!
- Wcale nie! Mógłbym spędzić ciekawy wieczór z... hmm... ah tak. Pansy była chętna. - Uśmiechnął się z wyższością - A tak przy okazji to co tak bronisz tego Pottera? To twój chłopak? Gorzej już upaść nie mógł.
- Jak ja cię nienawidzę Malfoy!
- Z wzajemnością.
- Skończyliście? - Ochrypły głos przerwał ich sprzeczkę. - Bo tu czekają stosy pucharów do wyczyszczenia. I nie wyjdziecie prędzej, aż wszystko będzie zrobione. Teraz was zamknę. Życzę miłego wieczoru! - Wybuchnął głośnym śmiechem i wyszedł zamykając drzwi pomieszczenia.
Zostali sami. Sami nie licząc złotych pucharów, medali i odznak oraz środków czyszczących. Hermiona westchnęła i chwyciła najbliższy puchar. Draco zamiast zabrać się do pracy, usiadł sobie wygodnie bawiąc się płynem do czyszczenia złota i szmatką.
- Bierz się do roboty! Nie mam zamiaru siedzieć tu do rana! - Warknęła Hermiona i rzuciła w niego sporym medalem, który wylądował na jego głowie.
- Oszalałaś?! Wiesz jakie to ciężkie?!
- Ohh, z pewnością Pansy z radością wymasuje twój wielki, pusty łeb! A teraz zabieraj się do pracy! - Odwróciła się od niego i zaczęła pucować puchar. Nagle poczuła jak lodowata woda oblewa jej włosy i kark.
- Co ty sobie myślisz?! Jak śmiałeś mnie oblać wodą?! - Kipiąc ze złości podeszła do niego i wymierzyła mu siarczysty policzek.
- Tak wyglądasz o wiele lepiej. Przynajmniej twoje włosy nie sterczą na wszystkie strony jakby przeżyły tornado. - Zakpił Draco masując policzek.
- Nie cierpię cię, ty podła, zawszona świnio!
- Nie mów tak do mnie wredna szlamo!
- Jeszcze tego pożałujesz!
- No pewnie! Ale się boję! - znowu z niej zakpił - Jakby taka przemądrzała idiotka mogłaby mi coś zrobić!
- Odszczekaj to Malfoy! - Warknęła, a policzki poczerwieniały jej ze złości.
- Ani mi się śni! - Po tym zdaniu odwrócił się od niej i przeszedł na drugi koniec pomieszczenia. Ona uczyniła to samo. Nie odezwali się do siebie ani razu, a kiedy Filch wreszcie ich puścił, czym prędzej udali się do swoich dormitoriów.

~*~

- Ron! Gdzie idziesz?
- Emm... pójdę się już położyć... Nie najlepiej się czuję. - Chłopak szybko opuścił pokój wspólny i zasunął zasłony na swoim łóżku. Następnie wyciągnął z kieszeni pomięty kawałek pergaminu i chyba po raz setny go przeczytał:

Jestem pewny, że mnie znasz.
Myślę, że się dogadamy. Jeśli chcesz ze mną
współpracować, należy najpierw zająć się tą szlamą Granger.
Pozbądź się jej.
 Przyjaciel.

 Odetchnął głęboko i zamknął oczy. Musiał pomyśleć... Ma się jej pozbyć... Ale była jego przyjaciółką... No tak BYŁA, ale już nią nie jest. W głowie pojawiły mu się obrazy i sceny. Widział wszystkie spojrzenia jakie rzucała Potterowi, widział jak go odtrącała, jak nie zwracała na niego uwagi... A później zobaczył szyderczy uśmiech Malfoya, który powoli zbliżał się do Hermiony... Podszedł do niej i mocno przytulił, patrząc z wyższością na Rona... Tego było za wiele! Otworzył oczy czując jak gotuje się w nim złość. Nie wytrzyma tego dłużej! Zrobi to! I sprawi jej przy tym tyle bólu, żeby przed śmiercią poczuła co straciła. Był tak wściekły, że zdołał wyskrobać tylko dwa słowa:
Zrobię to.

Przywiązał liścik do nóżki sowy, która wyleciała w ciemną noc.

~*~
Kochani, jeszcze słówko na koniec. Bardzo, ale to bardzo was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam. Niestety nawał pracy to kiepskie wytłumaczenie, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie! 
Na zawsze wasza
~Chriss

5 komentarzy:

  1. Super jak zawsze :* i nie musisz mi z dziękować piszesz super więc czytanie twojego bloga to czysta przyjemność i życzę dalszej WENY :)

    OdpowiedzUsuń
  2. *.* Najlepsza kłótnia podczas szlabanu xD Już nie mg doczekać się aż dodasz nowy rozdział :3
    A tak btw. u mnie nowy troszkę potterowski post
    P.s.
    Jeśli możesz to wyłącz weryfikację obrazkową. Jest troszkę uciążliwa

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy nowy rozdział? ? ? ? Kobieto ja tu umieram D:
    A tak na spokojniej: u mnie nowy post dotyczący bloga i usuwania paru rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem wprost kiepsko opisana relacjz Malfoy'a z Mioną. Lubi jak się nią interesuje? On jej cały czas dokucza, to bez sensu. Oblał ją wodą, a ona daje mu w twarz? Nie pasuje mi to do Hermiony. Dodatkowo, nagły i gromki śmiech Snape'a, nie pasował wogóle. Co do Rona... od razu chce ją zabić? Za szybko...za szybko. Zwolnij.
    idę dalej; )
    Pozdrawiam; d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Miona by go strzeliła, ale nie za oblanie wodą.; ) to moje zdanie xd ale staram się zrozumieć:pp

      Usuń